To, ile trwa połóg po cesarce, zależy od wielu czynników. Najczęściej mówi się o okresie od około 6 do 8 tygodni, jednak to jedynie czas, w którym powinna zniknąć większość objawów. Sam połóg może trwać nawet do roku. Pod tym hasłem kryje się bowiem szereg dolegliwości oraz elementów składających się na zregenerowanie
Cały poród trwa zwykle do 16,5 godzin. Po fazie utajonej zaczyna się faza aktywna, którą kończy pełne, czyli około 10 cm rozwarcie szyjki macicy. Druga faza porodu trwa 3–4 godziny. Od tego momentu mówi się o drugim okresie porodu. Sprawdź w tabelce niżej, jak przebiega poród od początku do końca i poznaj wszystkie okresy porodu.
CESARKA CZY NATURALNY: najświeższe informacje, zdjęcia, video o CESARKA CZY NATURALNY; cesarka czy naturalny??
Epilepsja a znieczulenie w czasie cesarskiego cięcia – odpowiada Dr n. med. Maria Magdalena Wysocka-Bąkowska. Zgoda na poród naturalny po cesarskim cięciu – odpowiada Lek. Katarzyna Szymczak. Epilepsja a poród – odpowiada Lek. Magdalena Kowalska. Czy możliwy jest poród naturalny przy kłykcinach kończystych? – odpowiada Lek.
Jak dla mnie zdecydowanie poród naturalny. Sama tak właśnie urodziłam córeczkę, cały poród trwał zaledwie 5 godzin,więc można powiedzieć, że szybko i bez komplikacji, Dojście do siebie też nie zajęło mi zbyt wiele czasu- stało się to zdecydowanie szybciej niż u kobiet po cesarce.
Po cesarskim cięciu, czyli po porodzie ukończonym drogą operacyjną, tak jak w przypadku każdej innej operacji może dojść do powikłań bądź pojawienia się takich objawów, które znacznie rzadziej lub wręcz w ogóle nie występują po porodzie odbytym drogą pochwową. Zalicza się tu komplikacje dotyczące stanu zdrowia matki, jak
. Nie potrafię powiedzieć, że urodziłam pierwsze dziecko. Ono po prostu przyszło na świat i pomogli mu w tym lekarze, a nie ja – mówi Anna, dwudziestoośmioletnia mieszkanka Krakowa. Drugie dziecko chce urodzić naturalnie. Walczy o to z całych swoich sił. Zobacz film: "Dlaczego warto rodzić siłami natury?" Nie jest jedyna. O porodzie drogami i siłami natury marzą setki kobiet, w których poprzednie ciąże rozwiązano drogą cesarskiego cięcia. A w społeczeństwie i wśród lekarzy nadal pokutuje mit, zgodnie z którym każdy poród po cesarce musi zakończyć się kolejną cesarką. 1. Pragnienie kobiety Gdy Anna z Białegostoku zaszła w ciążę, w jej głowie tłoczyły się myśli. O porodzie naturalnym, o jego przebiegu, o karmieniu piersią. - Zawsze byłam zwolenniczką naturalnych metod – mówi 22-letnia kobieta. Niestety, tę wizję zepsuły problemy ze zdrowiem. Karolinka urodziła się w 36 tygodniu ciąży, ze względu na zanikające tętno dziecka, lekarze byli zmuszeni rozwiązać ciążę przed czasem, wykonując cesarskie cięcie. Dlatego też, gdy Anna po dwóch latach zaszła w kolejną ciążę – była pełna obaw. - Marzyłam o porodzie naturalnym. Gdy jeden ginekolog mi mówił, że nie dam rady – szłam do innego. W ten sposób odwiedziłam pięciu położników. Ostatni podjął ryzyko - opowiada. Tym razem ciąża Anny przebiegała bez zarzutu. Karolina przyszła na świat zdrowa, po 8 godzinach rodzinnego porodu. Dostała 10 punktów w skali Apgar. - Chciałam urodzić drogami natury przede wszystkim z poczucia, że taka droga przyjścia na świat jest lepsza dla dziecka, jego zdrowia i rozwoju – przyznaje Milena Bijata z Lublina, która dwa razy rodziła przez cesarskie cięcie. - Oczywiście dla kobiety też jest to istotne. Szczególnie jeśli, tak jak my, ktoś chciałby mieć liczną rodzinę. Wiadomo, że kolejne cięcia niosą ogromne ryzyko, bo jednak to poważna operacja. Myślę, że też gdzieś wewnętrznie miałam pragnienie odczuć jak to jest; że moja kobiecość bardzo chciała doświadczyć porodu, bólu, tej całej drogi rodzenia się dziecka - opowiada Milena. Jej pragnienie było do tego stopnia silne, że kobieta zdecydowała się na poród w szpitalu św. Zofii w Warszawie. W Lublinie lekarze podwójnego vbac (vaginal birth after cesarian – tłum. poród naturalny po cesarce) podjąć się nie chcieli. Jej syn – Tobiasz - urodził się zdrowy. Ważył ponad 4 kg. 2. Z Lublina do Warszawy Z Lublina do warszawskiego szpitala Św. Zofii, by urodzić naturalnie po cesarskim cięciu pojechała także Dorota. - Cesarki miałam dwie, w odstępie co dwa lata. Tutaj nikt nie dawał mi możliwości chociaż próby pododu siłami natury, usłyszałam nawet, że po dwóch cesarkach "noża nie uniknę". I wtedy trafiłam na grupę "naturalnie po cesarce". Tam dowiedziałam się, że są lekarze, którzy podejmują się vbac. Udaliśmy się razem z mężem na konsultacje do takiego lekarza. Powiedział, że nie widzi problemu, by spróbować – opowiada Dorota. Dlaczego zależało jej na porodzie naturalnym? - Ze względu na dziecko. Ma lepszy start, więź jest silniejsza. Pamiętam też, że po cesarskim cięciu bardzo długo dochodziłam do siebie – w końcu to operacja. Po porodzie naturalnym byłam od razu sprawna i mogłam się zająć dzieckiem – wspomina. 3. Naturalnie po cesarce Dlaczego poród naturalny po cesarskim cięciu nadal jest kontrowersyjnym pomysłem? Jak podają ginekolodzy, pod naporem siły skurczy, może dojść do pęknięcia blizny na macicy (występuje w około 5-9 proc. przypadków). A to grozi krwotokiem wewnętrznym i może doprowadzić nawet do śmierci pacjentki. Według stanu wiedzy medycznej, kobieta która urodziła przez cesarskie cięcie w kolejną ciążę może zajść dopiero po dwóch latach. Wcześniej ryzyko jest zbyt duże. I właśnie po tych dwóch latach blizna jest już na tyle zrośnięta, że kobieta w wielu przypadkach może podjąć próbę porodu siłami natury. Amerykańskie Towarzystwo Położnictwa i Ginekologii podaje, że takie rozwiązanie w wielu przypadkach jest bezpieczniejsze niż ponowna cesarka. ACOG opublikowało nawet wytyczne, zgodnie z którymi vbac zmniejsza ryzyko śmiertelności matek i ryzyko występiania powikłań w kolejnych ciążach. Co rekomenduje Polskie Towarzystwo Ginekologiczne? - Poród po przebytym cięciu cesarskim jest możliwy drogami natury, gdy istnieją dogodne warunki ze strony rodzącej i płodu, a zespół prowadzący poród jest przygotowany do ciągłego monitorowania porodu i szybkiego wykonania cięcia cesarskiego w przypadku pojawiających się powikłań podczas porodu – zaleca. W drodze cesarskiego cięcia rodzi w Polsce rocznie około 30 proc. ciężarnych. Według wytycznych WHO liczba ta powinna zamykać się w 10-15 proc. polecamy
Wyjaśniamy, czy po cesarskim cięciu możliwy jest poród naturalny Czy pierwszy poród przez cesarskie cięcie oznacza, że kolejny również musi zakończyć się zabiegowo? Wyjaśniamy, czy i kiedy jest możliwy poród naturalny po cesarce (vbac - z ang. "Vaginal Birth After Caesarean Section"). Sprawdźcie! Tak się złożyło, że ostatnio prawie jednocześnie dwie nasze czytelniczki napisały do nas o swoim ogromnym rozczarowaniu faktem, że musiały mieć cesarskie cięcie, choć przez całą ciążę marzyły o porodzie naturalnym i przygotowywały się do niego. To właśnie do nich – i innych kobiet w podobnej sytuacji – kierujemy ten tekst. Jeśli miałyście cesarkę z powodów nagłych, to jest duża szansa na to, że kolejnym razem możecie urodzić normalnie. Według publikacji medycznych aż 60–80 proc. kobiet, które miały cesarskie cięcie, może następnym razem z powodzeniem urodzić drogami natury! Od czego to zależy i czy sama kobieta może w jakiś sposób zwiększyć swoje szanse na taki poród? Spis treściJak wygląda poród naturalny po cesarce?Kto może rozważać poród naturalny po cesarskim cięciu?Jak zwiększyć szanse na poród naturalny po cesarce?Kiedy możliwy jest poród naturalny po cesarce?Jakie są zalety porodu naturalnego po cesarce?Czy poród naturalny po cesarce jest bezpieczny?Jak się przygotować do porodu naturalnego po cesarce?Jak zapobiec pęknięciu macicy w trakcie porodu naturalnego po cesarce? Na czym polega poród przez cesarskie cięcie? Jak wygląda poród naturalny po cesarce? Poród naturalny po uprzednim cesarskim cięciu jest uznawany za poród podwyższonego ryzyka, dlatego – zgodnie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego – stan kobiety rodzącej i jej dziecka powinien być stale monitorowany za pomocą KTG. Taki poród wymaga dużej cierpliwości, więcej czasu i zwiększonej opieki ze strony położnej (dlatego warto mieć indywidualną położną). Należy unikać podawania oksytocyny, bo wspomaganie czynności skurczowej zwiększa ryzyko pęknięcia macicy. Musi być oczywiście dostępna sala operacyjna i personel gotowy do cesarskiego cięcia, bo nigdy nie można wykluczyć takiego zakończenia. Kto może rozważać poród naturalny po cesarskim cięciu? Matka, która ma za sobą najwyżej jedno cesarskie cięcie wykonane poziomo, w dole brzucha. Nie stwierdzono u niej żadnych innych blizn ani pęknięć na macicy. Blizna zagoiła się prawidłowo. Od operacji minęły co najmniej dwa lata. Kobieta jest ogólnie zdrowa, a obecna ciąża przebiega prawidłowo. Zarodek jest zagnieżdżony głęboko w dnie macicy. W drugiej ciąży nie powtórzyła się sytuacja, która była powodem pierwszego cesarskiego cięcia. Płód waży do 4000 g i jest w położeniu główkowym Jak zwiększyć szanse na poród naturalny po cesarce? Oczywiście, dotyczy to przede wszystkim matek, które miały cesarskie cięcie nieplanowane, nagłe. Zabiegi planowane przeprowadza się bowiem wtedy gdy przyczyna leży po stronie matki – może nią być przewlekła choroba (np. cukrzyca lub choroby układu krążenia) lub budowa anatomiczna (np. wąska miednica). Wiadomo wówczas z góry, że cięcie jest konieczne. W takim przypadku także kolejne porody będą operacyjne, bo trudno się spodziewać, że kobieta „zmieni” swoją miednicę albo pozbędzie się przewlekłej czy wrodzonej choroby. Jednak gdy wskazaniem do cięcia był np. brak postępu porodu, sytuacja ta wcale nie musi się powtórzyć. Podobnie jest z wszelkimi czynnikami związanymi z dzieckiem (np. zaburzenia tętna płodu, położenie pośladkowe). To że tego typu sytuacje wystąpiły przy jednym porodzie, nie oznacza, że powtórzą się przy następnym – i wtedy można urodzić fizjologicznie, zwłaszcza jeśli taka jest wola rodzącej kobiety. Kiedy możliwy jest poród naturalny po cesarce? Oczywiście, każdy przypadek ocenia się indywidualnie, ale jeśli zależy ci na porodzie drogami natury, i nie ma przeciwwskazań medycznych, nie będzie żadnego problemu, by tak urodzić – decyzja co do rodzaju porodu należy w takiej sytuacji do kobiety. Zgodnie ze stanowiskiem Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego kobiecie, która przebyła cięcie cesarskie wykonane poprzecznie w dolnym odcinku macicy, należy zaproponować próbę porodu drogą pochwową. Jakie są zalety porodu naturalnego po cesarce? Taki poród ma wiele plusów: matka z dzieckiem pozostają krócej w szpitalu mają możliwość kontaktu „skóra do skóry” łatwiejsze jest karmienie piersią nie ma ryzyka powikłań pooperacyjnych Ale ma też oczywiście minusy. Czy poród naturalny po cesarce jest bezpieczny? Największe zagrożenie, jakie wiąże się z porodem pochwowym po uprzednim cesarskim cięciu, to możliwość pęknięcia macicy, czego skutkiem może być silny krwotok, a nawet utrata tego narządu. Jednak jeśli podczas operacji wykonano niskie poprzeczne cięcie – a obecnie takie wykonuje się standardowo – i drugi poród nie jest indukowany oksytocyną, wówczas pęknięcie macicy zdarza się niezwykle rzadko, raz na 200 porodów, a według niektórych źródeł amerykańskich – nawet raz na 500 porodów. Blizna na macicy powstała po poprzecznym, niskim nacięciu jest trwalsza i bardziej odporna na rozejście się. Takie cięcie wykonuje się na granicy jej części aktywnej (ta, która się kurczy) i nieaktywnej – nie zaburza przebiegu pasm włókien mięśni macicy, co w przyszłości umożliwia czynność skurczową, a więc poród fizjologiczny. Ryzyko pęknięcia macicy może być wyższe, jeśli odstęp między dwoma porodami jest mniejszy niż 18 miesięcy, dlatego zaleca się przynajmniej dwuletnią przerwę. Jak się przygotować do porodu naturalnego po cesarce? Jeśli chcesz doświadczyć naturalnego porodu, warto się do niego przygotować. Dobrze by było, aby po cesarce został skontrolowany stan blizny na macicy za pomocą USG – lekarz sprawdzi, w jaki sposób zagojony jest mięsień macicy. Jeżeli po upływie sześciu tygodni od operacji wszystko jest prawidłowo zrośnięte – nie ma żadnych przewężeń, nieprawidłowości, rozejścia się mięśni – to według badań nie notowano dotąd przypadku rozejścia się blizny macicy przy kolejnej ciąży i porodzie fizjologicznym. Kiedy tylko zajdziesz w kolejną ciążę, jak najszybciej skontaktuj się z ginekologiem i zapytaj o możliwość rodzenia drogami natury. Już wtedy może on np. sprawdzić, w którym miejscu zagnieździła się zapłodniona komórka jajowa. Jak zapobiec pęknięciu macicy w trakcie porodu naturalnego po cesarce? Jeśli jest usytuowana w dnie macicy, to nie będzie miała problemu z rozwojem i jest to opcja bezpieczniejsza niż gdyby zarodek rozwijał się stosunkowo nisko. Na wysokości przecięcia mięśnia macicy pojawia się bliznowiec i powstaje tam przewężenie – gdyby w to miejsce zaczęło wrastać łożysko, może to być zagrożenie dla ciąży. Im więcej czynników lekarz skontroluje, tym bezpieczniejsza będzie ciąża. Pod uwagę weźmie przyczynę cesarskiego cięcia, rodzaj wykonanego cięcia, wielkość płodu i jego położenie, nadwagę i choroby matki, czas między jednym a drugim porodem. Przed porodem lekarz oceni stan blizny mięśnia macicy poprzez wywiad, badania palpacyjne i zastosowanie USG – pozwoli to na rozpoznanie zagrożenia pęknięcia blizny. Porody kobiet, które pierwsze dziecko rodziły przez cesarkę, a druga ciążę decydowały się rozwiązać albo przez drugie cesarskie cięcie albo wybierały poród naturalny, obserwowali naukowcy z Wielkiej Brytanii oraz z Australii. Choć analizując detale, dochodzili do różnych wniosków, generalnie przyznali, że druga cesarka nie naraża kobiety na ryzyko powikłań – podaje serwis naukowy BBC News, powołując się na publikacje w piśmie „PloS Medicine”. Oto szczegółowe wnioski płynące z obserwacji uczonych. Australijscy uczeni z Australian Research Centre for Health of Women and Babies w badaniu z udziałem ponad dwóch tysięcy kobiet z 14 szpitali dowiedli, że kobiety, które decydują się na drugą cesarkę, rzadziej rodzą martwe dziecko w porównaniu z paniami rodzącymi naturalnie. Natomiast uczeni z Wielkiej Brytanii wykazali, że ryzyko pęknięcia macicy zmniejsza się, gdy kobieta decyduje się na poród sztuczny, zamiast siłami natury. Zwłaszcza ta ostatnia obserwacja wzbudza sporo zainteresowania wśród rodzących i lekarzy. Większość kobiet, które rodziły przez cesarskie cięcie, obawia się drugiego porodu. Przeraża je wizja pęknięcia macicy, która może zagrażać zarówno jej (niebezpieczeństwo śmiertelnego wykrwawienia), jak i dziecku. Zespół naukowców z National Perinatal Epidemiology Unit na Uniwersytecie Oksfordzkim wykazał 159 przypadków pęknięcia macicy u rodzących w latach 2009-2010, z czego 139 kobiet miała wcześniej cesarkę. Okazało się również, że ryzyko pęknięcia macicy w przypadku porodu naturalnego było siedmiokrotnie wyższe, niż gdyby kobiety zdecydowały się na ponowną cesarkę. Niestety, ryzyko śmierci dziecka w przypadku kolejnego porodu tym razem naturalnego było aż trzykrotnie wyższe niż ponownego porodu przez cięcie. Zanim podejmiesz decyzję o tym, w jaki sposób chcesz ponownie rodzic, przedyskutuj wszystkie kwestie z ginekologiem i położną. Decyzja o drugiej cesarce nie powinna być podyktowana jedynie obawami o pęknięcie macicy. Warto brać pod uwagę powikłania, jakie niesie za sobą poród sztuczny, bez względu na to, czy jest on pierwszy, czy kolejny.
Widok (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 13:02 Sporo ostatnio piszecie o cesarkach,ale nie będę zaśmiecała innych mnie czy są tu mamy,które pierwsze dziecko urodziły przez cięcie a kolejne...no właśnie,jak?wg wytycznych po cięciu ma prawo nie zgodzić się na drugi poród siłami natury,jeśli chce spróbować,to cała akcja jest ściśle kontrolowana,jak tylko coś idzie nie tak zespół czeka w gotowości do w gdańskich szpitalach rzeczywiście są takie standardy?Ja miałam pierwszą cesarkę w postępu ( i nic),ogólnie spowodowane wąską miednicą,bo synek nie taki wielki 3550g, poród czeka mnie w maju,jeszcze nie rozmawiałam o tym z moim lekarzem,ale zastanawiam się,czy w gdańsku raczej nakłaniają do porodów SN,czy po cięciu wolą nie ryzykować i też operacja. 0 0 (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 13:07 Ja pierwsze cc miałam z powodu ułożenia podłużnie miednicowego. Kolejna cc była 1,5 roku później. Mój lekarz dał mi prawo wyboru ale zastrzegł, że moja macica może nie wytrzymać skurczów i pęknie. Poza tym druga córcia była 0 0 (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 13:08 dodam, że rodziłam w szpitalu na Zaspie 1 1 (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 13:20 ja też miałam cc brak postępu porodu w 2 fazie za waska w środku moja macica byłą strasznie popekana moja gin powiedziala ze jezeli chcem 2 dziecko to conajmniej 1,5 roku odczekać i najpierw przyjsc na konsultacje czy bede bogła miec 2 dziecko a jeżeli juz zajde w ciąze to tylko poród przez cc 0 0 ~mama hana (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 21:13 już w którymś wątku pisałam, ale się powiórzę:) pierwszy poród miałam w 2006r. - cesarka; zanim zdecydowlaiśmy się na drugie dziecko - lekarz ostrzegł, że jeśli poród będzie w ciągu roku - na pewno będzie cięcie (nie zaryzykowaliby naturalnego). moj drugi porod byl rowno 2 lata po tej cesarce i urodziłam siłami natury - ale przyznaję, że często do mnie przychodzili i kontrolowali mnie i malutką (bo młodsza córcia miała wahania tętna). szczęśliwie, udało się urodzić naturalnie, z czego bardzo się cieszę!!! naturalny poród o wiele lepszy!!! dodam, że rodziłam w Gdyni Redłowie 0 0 (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 21:59 Ja rodziłam przez cc, gdyż w trakcie porodu córeczce zaczęło spadać tętno i tak... poród trwał łącznie z podpisaniem zgody całe 7 minut i już malutka była z nami. Na początku byłam bardzo rozczarowana tym, że nie udało się naturalnymi siłami i chciałam aby kolejny poród był naturalny. Ale...mam za dużo medyków w rodzinie, którzy wyperswadowali mi to - jest za duże ryzyko pęknięcia. Dziś wiem, że jak uda mi się zajść w kolejną ciążę, to nie będę ryzykować. Tym bardziej, że już bardzo chcemy mieć kolejne dziecko a ostatnia próba była nieudana, poroniłam... Najważniejsze jest zdrowie matki i dziecka a ambicje, że chciałoby się urodzić naturalnie lepiej odłożyć. Ale to oczywiście tylko moje zdanie, a każda z nas najlepiej wie co będzie dla niej i dziecka najlepsze. 0 0 ~mjakmama (12 lat temu) 28 listopada 2009 o 23:43 Też mnie ciekawi co powie lekarz jak mu powiem, że się nei zgadzam na naturalny poród, po pierwszym cesarskim. 0 1 ~MAMA2 (12 lat temu) 18 stycznia 2010 o 16:46 JESTEM PO DRUGIEJ CESARCE. NIKT NIE POINFORMOWAŁ MNIE O MOŻLIWOŚCI SPRZECIWU NA POROD SN. DALI DO PODPISU PAPIER ZE WYRAZAM ZGODE NA ZAPROPONOWANY SPOSÓB LECZENIA. INDUKOWALI PORÓD- RAZ NA GODZINE SPRAWDZALI TETNO PŁODU, PRZESTALI NAWET MONITOROWAC SKURCZE, ŁĄCZNIE Z PARTYMI PRZY BRAKU ROZWARCIA. SKURCZE BYŁY CO 2-3 MINUTY. PO 7 GODZINACH, NIESAMOWITYM BÓLU ZROBILI MI CESARKE- PRAWIE OBRAZENI. WODY BYŁY JUZ ZIELONE. A PANIA POŁOŻNA KTÓRA TWIERDZIŁA ZE PRZESADZAM GDY MI ROZRYWAŁO PODBRZUSZE NAKOPIE W D... JAK JA SPOTKAM NA MIESCIE. PORÓD NA KLINICZNEJ. 2 0 (12 lat temu) 18 stycznia 2010 o 17:02 gdy lezalam na Zaspie na patologii na potrzymaniu, przewinelo sie przez moja sale sporo dziewczyn po 38tc. I jesli mialy cesarke przy wczesniejszym dziecku, a roznica czasu wynosila mniej niz 2 lata, to mialy skierowanie od gin na cc (" bo blizna z cc sie nie zagoila i ryzyko komplkikacji przy sn) i od razu umawiano je na kolejne cc. Wiec cos takiego jak wskazania do kolejnego cc, bo bylo wczesniejsze cc (ale w krotkim czasie) istnieje. 1 0 (12 lat temu) 18 stycznia 2010 o 17:26 ja wlasnie tez mam trudny orzech do zgryzienia, na razie i tak nie planuje drugiej ciazy, ale chyba chcialabym CC, u mnie bylo, odejscie wod, po brak postepoe w akcji, podanie oxy na nastepne 16h i skurcze czeste, ale brak rozwarcia. szczerze, nie wiem czy chce probowac nawet SN...ale dzieki za wypowiedzi, bo w sumie jestem w temacie...a ciaza w terminie dokladnie rodzilam w 39tc i 3 dni 0 0 (12 lat temu) 18 stycznia 2010 o 17:40 ja rodziłam przez cc we wrześniu 2008 teraz mam termin na czerwiec 2010 gin mój twierdzi, ze mogę rodzić naturalnie o ile nie będzie żadnych przeciwwskazań...u mnie chodzi o wagę dziecka i o bliznę po poprzednim cc...jeżeli tylko coś wzbudzi w nim niepokój to zapowiedział ze daje mi skierowanie na cc...ja mam nadzieję, ze spróbuję rodzić sn :) mam 3 koleżanki, które rodziły pierwsze dziecko przez cc a drugie po niecąłych 2 latach przez sn 0 0 ~nie polecam w gda (12 lat temu) 1 lipca 2010 o 14:40 na klinicznej wystrzegajcie sie polóżnej o czarnych włosach obciętej jak kopernik, szczupła, niewysoka. wredny babsztyl. szkoda ze nie znam jej z nazwiska 0 0 (12 lat temu) 1 lipca 2010 o 14:46 Ja rodziłam przez CC, nieplanowane. Poród miałam wywoływany, nie było rozwarcia, więc po 7 godzinach zrobili CC dla dobra dziecka. Rozmawiałam z moim lekarzem, jak to będzie przy kolejnej ciąży i powiedział, że pierwsza cesarka nie implikuje drugiej, w położnictwie nadal jestem traktowana jako "pierwiastka", ale wiadomo że z pacjentką po CC postępuje się inaczej niż po SN. 0 0 ~Magud (6 lat temu) 4 lutego 2016 o 21:40 Może ktoś się jeszcze podzieli informacjami....jak jest w szpitalach w gdańsku 0 0 ~ja (6 lat temu) 5 lutego 2016 o 19:15 nikt wam tego nie powie ale po 1 cesarce wg przepisów masz prawo nie zgodzić się na naturalny. ale wiadomo szpital zrobi wszystko żeby podjąć próbę naturalnego 0 0 ~winogrona (6 lat temu) 6 lutego 2016 o 14:19 znam 3 dziewczyny, które po pierwszym cięciu urodziły jeszcze dójkę dzieci sn, ja po pierwszym cięciu drugie również cięcie, ze względu na duże dziecko (4kg) nie zdecydowali się na wywoływanie porodu sn, a akcja sama się też nie zaczęła 0 0 ~Magus (6 lat temu) 7 lutego 2016 o 21:18 Czyli cc na sucho ? Bez oxy? 0 0 ~Winogrona (6 lat temu) 7 lutego 2016 o 21:28 Tak, 41 tydzien, stan po cc i dysproporcja matka-dziecko 0 0 ~Magus (6 lat temu) 8 lutego 2016 o 09:53 Czyli nawet na chwilę na oxy nie podlaczyli? 1 0 ~keszczuk (6 lat temu) 8 lutego 2016 o 11:59 U nas po pierwszej cesarce przy drugim porodzie oczywiście że kazali sn i podali oksytocynę, ale tętno dziecka zaczęło spadać i wtedy łaskawie zrobili cc. 0 0 ~.. (6 lat temu) 8 lutego 2016 o 14:13 Drugi poród równe dwa lata po pierwszym cc. Znów kliniczna, bo skor mieli już moje dane.. Pierwsza ciąża zakończona cc po próbie oksytocynowej i przebiciu worka owodniowego 12 godzin brak rozwarcia, łącznie 23 godziny skurczy. Za drugim razem chciałam urodzić naturalnie, wody nie odeszły, leżałam ze skurczami na porodówce, NIKT do mnie nie zaglądał przez 3! godziny (noc), w końcu przyszła pielęgniarka i powiedziała mi, że jak przyjdzie lekarz, to mam mu powiedzieć, że mnie boli blizna, to mnie wezmą na cc, bo na porodówce już miejsc nie ma :/ 0 0 ~winogrona (6 lat temu) 8 lutego 2016 o 16:11 Magus tak bez oxy, z resztą teoretycznie po cc nie mogą wywoływać porodu przez podanie oxy, ponadto w Redłowie chyba preferują balonik czy cewnik jakoś tak sie to nazywa 0 0 do góry
Widok (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 14:59 To jest pytanie od mojej przyjaciółki. Proszę nie oceniać i pisać komentarzy tylko na ten temat. W pierwszej ciąży rodziłam naturalnie. Ból podczas porodu przerósł moje najśmielsze oczekiwania a zaznaczę, że do porodu byłam nastawiona pozytywnie. Potem miało miejsce długie i bolesne szycie a potem bolesne gojenie się rany. Teraz chciałabym tego uniknąc, ale mój lekarz stanowczo się sprzeciwia, mówiąc, że lepiej drugi raz rodzić tak samo niż nadwyrężać kolejną partię ciała. Zastanawiam się, czy któraś z Was była w sytuacji gdzie pierwszy poród był sn a drugi cc? Czy rzeczywiście lepiej trzymać się jednego rozwiązania i po prostu tym razem wziąć znieczulenie, czy nie ma znaczenia jaki był pierwszy poród? 2 2 (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 17:15 Jestem po dwoc cc, przy czy pierwsze bylo po kilku godzinach porodu. Wszsytko super, szybkie ciencie i jest po sprawie. Otoz nie jest tak kolorowo, pierwsze 2 doby po cc to jakas masakra, nawet środki przeciwbolowe niewiele daja. Boli cie za kazdym razem gdy chcesz wstac do dziecka. Nie dojdziesz tak szybko do siebie jak po sn. Ja po pierwszym cieciu mialam komplikacje i zakladane saczki na rane, nie zycze temu nikomu. Pierwsza cc odczuwalam jeszczw 8 mieaiecy po porodzie. Druga cesarka byla juz lżejsza i tak po 2-3 tyg zapomnialam ze bylam cieta. Jesli kolezanka tak zle zniosla szycie i gojenie sie rany to nie jest gotowa na dochodzenie po cc. Oczywiscie sa dziewczyny kotore juz dobe po cc moglby gory przenosic, ale nie te ktore ja poznalam ;) 2 2 (3 lata temu) 11 stycznia 2019 o 13:14 Dziękuję za opowiedzenie swojej historii. 0 0 ~Anonimka (2 lata temu) 11 sierpnia 2019 o 22:55 To kwestia indywidualna "szybkie" dochodzenie do siebie po SN. Rodziłam SN ból nie do wytrzymania trwał pamiatam dokładnie miesiąc i jeden tydzień. Tyle też nie mogłam siadać, sikalam po nogach bo nie mogłam utrzymać moczu, miałam tragiczne wzdęcia, rozwalona szyjka macicy i pochwe. Rodzilam przy pomocy vaccum. Sama się zastanawiam nad cc na drugi raz bo boję się że już nie doszlabym do siebie i nosiłabym pampersa do końca życia. 4 0 ~Pulia85 (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 17:43 Nie mam porównania, bo rodziłam tylko przez cc. W planie był poród naturalny, ale na pierwszym skurczu po podaniu oksytocyny synkowi spadło tętno i wylądowaliśmy na sali operacyjnej w ciągu kilku minut. W pierwszej dobie po cięciu byłam bardzo osłabiona, kręciło mi się w głowie, ale bólu nie było. W drugiej dobie pojawił się ból, ale po lekach był do zniesienia. Brałam tabletki co 6 godzin, żeby ból się nie "rozkręcił" . Lepiej działał na mnie ibuprom niż paracetamol. Dawali na zmianę. 2 tygodnie po porodzie czułam się już bardzo dobrze. 3 0 ~anonim (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 19:37 Pierwszy poród SN tragedia drugi cc niby szybciej doszłam do siebie trzeci SN na drugi dzień wszystko ok jakbym wogule nie rodziła. Przed trzecim porodem też się bałam. Miała być cc ale wyszło inaczej był strach że znowu tak długo będę dochodzić do siebie a tu była miła niespodzianka. 0 0 (3 lata temu) 11 stycznia 2019 o 13:17 Wiele zależy od progu bólu kobiety. Podobnie jak podczas naturalnego porodu. Ktoś łatwo porodzi, a następnego dnia będzie prowadzić wodny styl życia, a ktoś ożyje za dwa tygodnie. 0 0 ~anonim (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 19:58 Ja rodziłam tylko sn, trudno mi powiedzieć, czy poród był ciężki czy lekki, bo nie mam porównania. Generalnie tak się bałam, że w sumie było lepiej, niż myślałam, że będzie. Na sali po porodzie leżała ze mną babeczka po CC i było bardzo wyraźnie widać, że dużo gorzej dochodzi do siebie niż ja. Mnie po porodzie nie bolało już nic. Ona miała problemy z karmieniem i dolegliwości bólowe i było jej ciężko robić coś przy dziecku. Było jej też ciężko karmić, bo w niektórych pozycjach do karmienia bolała ją rana po cięciu. Tak że ta CC to wcale nie taki miód. Po tym doświadczeniu uważam, że czy CC czy sn, i tak poród wiąże się z bólem i wysiłkiem, i tak jest przekichane ;) Może warto obstawić wszystkie możliwe opcje znieczulenia do porodu? Szpital z zzo, z gazem, własny tens? Można też spróbować rodzić bez nacięcia, dużo mniej bólu i dochodzenia do siebie. Szpitale teraz bardziej respektują prośby o ochronę krocza, zwłaszcza przy drugim porodzie. 2 2 ~Autorka (3 lata temu) 21 stycznia 2019 o 21:33 Ehm. No więc ja rodziłam (drugi poród) bez nacięcia,z ochroną krocza,tak jak chciałam. Mimo przygotowań, masaży itp pękłam w dwóch miejscach,a lekarz nie bardzo poradził sobie z szyciem :/ do tej pory mam dodatkowy "dzyndzelek". Pierwszy poród miałam z nacięciem-i w moim przypadku była to dużo lepsza opcja. 2 0 ~anonim (3 lata temu) 22 stycznia 2019 o 21:29 Ja rodziłam za pierwszym razem bez nacięcia i bardzo się cieszę, że tak się udało, bo miałam tylko malutkie pęknięcie, którego w ogóle nie czułam i po porodzie mogłam normalnie funkcjonować. Rana po nacięciu równa się pęknięciu drugiego stopnia, a mięśnie dna miednicy zostają rozcięte i muszą się zrosnąć, co też nie jest obojętne dla zdrowia :( 0 0 ~Justyna~ (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 20:29 cc to zawsze operacja. trzeba o tym pamietac. ja bede rodzic w kwietniu 3 raz. chyba zadnego sie tak nie balam jak tego. ale nigdy bym nie chciala cc. blagalam polozna przy drugim sn zeby zrobila wszystko zebym nie miala cc. to rozciecie wszystkich powlok brzusznych! to nie przelewki. takie szycie to pikus. wiem co mowie bo przy pierwszym porodznie znieczulenie nie zadzialalo i wszystko czulam. 4 3 ~Mama (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 22:37 Ja 2 razy rodziłam przez cc i w maju będę mieć kolejne cięcie. Po pierwszym cc strasznie długo dochodziłam do siebie, po 2ócj mcach mogłam dopiero całkowicie się wyprostować... Po drugim cc było dużo lepiej chociaż też nie kolorowo. 0 0 ~Bb (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 22:46 Ja pierwsze dziecko rodziłam sn, w miarę szybko wróciłam do sił, na trzecią dobę byłam w domu, z karmieniem piersią było ok. Drugie dziecko - po kilku godzinach porodu zrobiono na koniec cesarkę. Mając porównanie cesarka nigdy więcej, już wolę parę godzin bólu porodowego. Po znieczuleniu częściowym koszmarny ból głowy przez kilka dni, ból rany po cięciu, następnego dnia kiedy każą ci wstać podniesienie się do pozycji siedzącej graniczy z cudem, a co dopiero wstać. Ból spory. Ja miałam pecha załapałam jeszcze jakieś zapalenie pęcherza przy cesarce i temperatura wysoka kilka dni. A tu jeszcze opieka nad dzieckiem. I z karmieniem trudniej bo po cesrce nawał mleka miałam dopiero po pięciu dniach i małego musiałam dokarmiać sztucznym na początku. Wyszłam do domu po 10 dniach. Przy tym wszystkim dochodzenie do siebie po Sn jest zdecydowanie łatwiejsze pomimo bólu zszytego krocza, bardziej fizjoligiczne niż po cesarce, która jest operacją. Więc jak masz możliwość to poród naturalny, tym razem może być łatwiej. Nie pchaj się na cesarkę, o tym zawsze powinien decydować lekarz. 1 1 ~Hela (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 22:48 Mój pierwszy poród był traumatyczny, również bolesne szycie bez znieczulenia, najgorszy połóg świata, ból przez ponad 2 miesiące, problemy zdrowotne do końca życia itd. Również rozważałam cesarkę przy drugim dziecku. Jak już jednak zaszłam w ciążę, to przyszło mi do głowy właśnie to, co Twojej koleżance powiedział lekarz - szkoda niszczyć sobie kolejną część ciała. Skoro miałam niebywałego pecha przy sn, to mogę mieć również pecha przy cc. A skoro krocze i tak już mam uszkodzone, to nie ma sensu robić sobie kolejnych blizn na macicy i brzuchu. Poza tym mój poród był dla mnie taką traumą, że stwierdziłam, że gorzej chyba być nie może. No i miałam rację - drugi poród był milion razy lepszy. Szybszy, łatwiejszy, mniej bolesny, bez skutków ubocznych. Tak więc bardzo cieszę się, że zaufałam swojej intuicji i zrezygnowałam z pomysłu cesarki. 2 0 ~Nika (3 lata temu) 9 stycznia 2019 o 23:19 Ja miałam cc po 8 h próby porodu siłami natury jak dla mnie próba SN masakra ,cc wspominam bardzo dobrze oprócz środków przeciwbólowych przyjmowanych bezpośrednio po zabiegu aplikowanych dożylnie żadnych innych nie przyjmowałam bo nie miałam takiej potrzeby,po dobie sama wszystko przy dziecku robiłam jak i po powrocie do domu nie leżałam ,byłam na chodzie wszystko w domu robiłam,żadnych dolegliwości nie do blizny to zagoiła się szybko i jest prawie kobiety ,które twierdziły ,że po SN nie mogły 2 tygodnie chodzić ,jak dla mnie to kwestia indywidualna i zarówno po SN czy CC skutki porodu mogą dłużej odczuwalne i powodować dyskomfort czy poważniejsze dolegliwości jak np. u Heli. 0 0 ~Hela (3 lata temu) 10 stycznia 2019 o 08:32 Dokładnie, są kobiety, które nawet po dwudniowym, wyczerpującym porodzie odeśpią, a potem są jak nowonarodzone. Są takie, które poród mają szybki i łatwy, ale potem wychodzą problemy, z którymi muszą walczyć do końca życia. Ja pisałam z perspektywy kobiety, która miała długi, traumatyczny poród i potem poważne konsekwencje zdrowotne. Wiele moich znajomych w ogóle się zdziwiło, że po czymś takim zdecydowałam się na drugie dziecko i w dodatku nie kupiłam cesarki. U mnie podejście "gorzej być już nie może" pomogło przezwyciężyć strach i w moim przypadku był to strzał w dziesiątkę. Dlatego namawiam do odłożenia na chwilę emocji, rozważenia na zimno, czysto "matematycznie" wszystkich za i przeciw. 0 0 (3 lata temu) 10 stycznia 2019 o 16:14 Wow, dzięki za odpowiedzi, przeczytamy wszystko wieczorem 0 0 ~Jula (3 lata temu) 11 stycznia 2019 o 20:47 Cc boli ale nie jest to ból nie do zniesienia, cięzko się podnosić, kaszlnac to jest dramat, a niestety ruszać się trzeba, przez tydzień nie umyjesz włosów a po tygodniu i tak ktos musi ci w tym pomagać, ciężko się myć czesac itd, ale da się jakoś przeżyć, a blizne czuje do dziś choć jestem już 3 lata po porodzie, to jest blizna od jednego biodra do drugiego. O wiele gorszy był strach na sali operacyjnej, kiedy jesteś zniwcUlona do połowy a tam za kotara się dzieje, czułam się jak w horrorze, nie podejrzewałem że strach może być tak silnym uczuciem. I trzeba pamiętać że to poważna operacja a nie jak niektórzy myślą mały zabieg. Ale poród naturalny też jest ryzykiem. Ciężki wybór. 0 3 ~MartaB (3 lata temu) 15 stycznia 2019 o 22:16 Myśle ze każdy SN i każde CC może być zarówno bezproblemowe jak i traumatyczne i zależy to wyłącznie od indywidualnego przypadku. Pierwszy poród miałam SN, skurcze dwie doby, ale te bolesne czyli co ok 5-7 minut trwały niecała dobę. Mam mega bolesne miesiączki (goraczka wymioty i temperatura z bólu) wiec dla mnie poród nie był szokiem. Urodziłam i czułam się bardzo dobrze. Miałam nacięcie krocza, wdało się zakażenie i brałam antybiotyk. Mleko miałam na 3-4 dzień po porodzie. Drugi poród CC po 5 latach, dziecko duże 4560 i w fatalnej pozycji, nisko łożysko. Bałam się bardzo alecwiedzialam ze bez cc dziecko nie przeżyje na pewno a ja nie wiadomo. Wiec czekałam na umówiony wcześniej termin zabiegu. W moim przypadku nie można w żaden sposób porównać trudu i bólu przy porodzie naturalnym do wyciagnięcia dziecka przez lekarzy podczas cc. Nie bolało nic. Nie poczułam porodu. Wręcz brakowało mi takiego poczucia ze oto narodziło się nowe życie i jestem już mamą dwójki. Zwalam to na hormony;) po cc dostawałam non stop kroplówki z przeciwbólowymi(cc było w Pucku), pokarm miałam w 2 dobie bez dokarmiania sztucznego. Po SN mam obniżoną macice i pozmieniałam się w środku... wiecie o czym mowa. Akurat wyszło to na plus bo więcej czuje;) ale po cc nie ma żadnych zmian, rana szybko zagojona a była długa- 17cm ma teraz, już po skurczeniu się brzucha 2 lata po porodzie. Ledwie widoczna. Każde wyjście ma swoje za i przeciw, a jak będzie to można tylko gdybać, na 100% wiadomo dopiero po fakcie;) Z mojego doświadczenia nie ma się co bać cc, a SN to sama natura, wszystko do przejścia. Trudny wybór. Cokolwiek koleżanka wybierze życzę powodzenia!:) 6 1 ~ech (3 lata temu) 18 stycznia 2019 o 19:36 Trzeba pamiętać że po CC z reguły robią się zrosty. Częste następstwo po operacjach na jamie brzusznej. Potem mogą dawać dolegliwości bólowe, jeśli poprzerastają jelita pojawiają się problemy z trawieniem cięższych rzeczy itp. To ciężka decyzja, i zgadzam się że zależy od indywidualnego przypadku. Podstawa to mieć dobrego lekarza! Jeżeli masz takiego któremu ufasz, to oceni kto co jest w stanie zdziałać już tam na sali porodowej. Z moich jakichś tam przemyśleń i relacji koleżanek wychodzi że łatwiej SN rodzi się kobietom wysokim. Im kobieta niższa a dziecko większe tym poród mniej "radosny". Również w jakimś tam % znieczulenie przy CC nie działa zbyt dobrze i wtedy się czuje... dużo się czuje. Powiecie że małe ryzyko ale mi się to przytrafiło niestety i mała trauma pozostała. Natura głupio to urządziła, na palcach jednej dłoni mogę policzyć kobiety które znam i które nie odniosły żadnego uszczerbku na zdrowiu bądź ich komfort życia odczuwalnie nie pogorszył się 3 4 ~MartaB (3 lata temu) 18 stycznia 2019 o 21:42 Mam co najmniej 20 znajomych kobiet po cc i z nich wszystkich tylko jedna cierpiała po cesarce z powodu powikłań, ale to było nagle cc, ratujące życie, niestety dziecka nie dali rady uratować a ją mało brakowało i tez by stracili... Wśród nich są tez kobiety (3-4) które rodziły tylko przez cc i twierdzą ze to jest rak straszny ból ze wydaje się ze brzuch pęka, flaki wypadną itp. Mam tez koleżankę która twierdziła ze pierwszy poród cc był tak straszny, ze naturalny to pestka przy cc, i drugie dziecko rodziła naturalnie. Potem powiedziała ze naturalny to rzeźnia, masakra, i pomyłka. Ze nie spodziewała się ze cokolwiek może aż tak strasznie bolec. Ze głupstwa mówiła skarżąc się na cc. Mam tez koleżankę po dwóch cc, która czuje się wielka bohaterką bo urodziła dwójkę przez cesarkę, a jak mówi „to o wiele ciężej niż urodzić przez SN”. Była w szoku ze po cesarce wstałam z łóżka bez jęknięcia, a dla mnie ból po cc był niczym w porównaniu z dobą bólu przy SN. Przy drugim dziecku, gdy było w fatalnym ułożeniu, ważyło ponad 4500, łożysko groziło oderwaniem, rozmawiałam z wieloma lekarzami i położnymi na temat cesarki. Zaden nie powiedział ze zrosty (między jelitami!) robią się jakoś niezwykle często. Ani ze w ogóle zrosty robią się często, lub prawie zawsze. Mogą się zrobić ale nie musza. Trzeba bliznę masować. Cc jeden lekarz zrobi tak ze nie będzie widać, a drugi zrobi gruba bliznę. U mnie z uwagi na bardzo duze dziecko blizna miała prawie 20cm długości, teraz po skurczeniu brzucha ma 17. Ale jest tak cieniutka ze wyglada obecnie (po 2 latach) jak milimetrowy biały ślad jakby zadrapany paznokciem. Po internecie krążą legendy na temat strasznych cesarkę i porodów naturalnych, i na pewno takie niekiedy się zdarzają, ale nie ma powodu straszyć przyszłych mam. To wszystko jest dla ludzi:) i przede wszystkim w razie wątpliwości zasięgnąć opinii KILKU lekarzy! 3 2 ~MartaB (3 lata temu) 18 stycznia 2019 o 21:49 Aha, podczas cc czułam ze coś robią w moim brzuchu, czułam mrowienie (nie spodziewałam się, myślałam ze nie będę czuła zupełnie nic), ale nic nie bolało. Nawet uszczypnięcie, a mocno szarpali no mały był zaplątany w pępowinę i wielki. Współczuje jeśli kogoś bolało, nie słyszałam jeszcze nigdy o takim przypadku bólu podczas cc. To musiało być straszne:( 2 0 ~Hela (3 lata temu) 18 stycznia 2019 o 23:13 " ale nie ma powodu straszyć przyszłych mam. To wszystko jest dla ludzi:) " - ale przypominam, że temat jest o kobiecie, która JUŻ rodziła jedno dziecko i z tego powodu ma traumę. więc wmawianie takiej osobie, że "wszystko jest dla ludzi" jest co najmniej nietaktem. Prawda jest taka, że zarówno po cc jak i sn można dojść do siebie w 2 doby, jak i można zostać kaleką do końca życia. I to nie jest straszenie, to po prostu życie. 3 0 ~MartaB (3 lata temu) 18 stycznia 2019 o 23:50 Nie miałam nic takiego na myśli. Wątek czyta wiele osób. Wiem ze przyjaciółka autorki wiele przeszła przy porodzie i współczuje jej. Jednak na pewno teraz przed kolejnym porodem nie chce być straszona informacjami typu „w zasadzie po każdej cesarce robią się zrosty, a jak się zrobią w okolicy jelit to będą trudności z jedzeniem niektórych pokarmów”. Może jestem nieoświecona, ale nigdy przenigdy nie spotkałam się z taka informacja nawet w sieci, a tym bardziej od lekarzy. Jeśli sie mylę to przepraszam. 5 0 ~anonim (3 lata temu) 19 stycznia 2019 o 15:34 Pierwsze sn, drugie cc. Mimo, ze pierwszy poród był traumą ( szycie na sali operacyjnej, krwotok), to i tak lepiej oceniam sn niż cc. Gdybym miala wybór, to 100 razy bardziej wolałabym sn niz cc. Po cc dodatkowo mam rozchodzącą się bliznę na macicy, co w zasadzie wyklucza 3 ciążę ( na cale szczęscie juz nie planuję). 2 3 ~ech (3 lata temu) 21 stycznia 2019 o 20:53 no to mało wiesz znaczy się. Nawet na stronie Swissa mają w opcjach do wykupienia żel hialuronowy przeciw zrostom aplikowany śródoperacyjnie. Nie chcę nikogo straszyć, jeżeli ktoś przeszedł poród a nie jest wybrańcem to wie że to boli- i jedną i drugą stroną. to jest jak z analizą ryzyka- inaczej będzie kalkulować kobieta która chce mieć powiedzmy 1 dziecko i nie miała wcześniej operacji, a inaczej kobieta która miała już 2 operacje na jamie brzusznej. Zrosty są pewnym ryzykiem, które trzeba mieć na względzie. Na polskich stronach w necie nie ma zbyt wielu informacji w tej tematyce, my jak zwykle w ogonie Europy... No ale każdy wieży w co chce, jak to powiedział pewien mądry człowiek "z racją jest jak z d*pą, każdy ma swoją" :) 2 6 ~io (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 10:50 Kwestia indywidualna. Mam dość wysoki próg bólu, ale próba SN bolała bardzo (po oxy). Skończyło się cc, po którym 8h po operacji sama wstałam z łóżka i poszłam po swoją torbę a po 3 dniach byłam w domu i pół dnia stałam przy garach. Zrostów nie mam, blizna nisko i idąca po linii naturalnego zgięcia, praktycznie niewidoczna. Teraz kombinuję, jak załatwić przy 2gim cc. 2 0 ~anonim (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 14:37 Daj znać jak wykombinujesz bo ja miałam ponad 3 lata temu CC i też bym chciała mieć teraz, mam rwe bóle pleców a dla lekarzy w szpitalu to żadne wskazanie do CC 0 0 ~Ja (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 17:02 Jak wygląda skierowanie na CC? Mój neurolog powiedział, że wystawi mi oświadczenie dla ginekologa prowadzącego ciąże, że powinnam mieć cc. Jednak mój ginekolog prowadzący nie odbiera poródow. Będę rodzic w szpitalu w sumie u przypadkowego lekarza. Czy mój ginekolog wystawi skierowanie na CC? Czy z oświadczeniem od neurologa mam iść na porodowke? 0 0 ~Iga (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 20:57 Ginekolog wystawia skierowanie, na ktorym jest wskazana podatawa do cc. 1 0 ~Ja (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 21:09 Mimo, że podstawą jest neurologiczne, a nie ginekologiczna? Przepraszam, że tak podpytuje, chciałabym dopilnować wszystkich dokumentów. 1 0 ~Ona (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 21:23 Skierowanie może być od neurologa. Trzeba tez zabrać całą dokumentacje związaną z leczeniem. Czyli jeżeli wskazaniem jest jakaś choroba to trzeba przedstawić dokumenty od kiedy się choruje, jak i kiedy się leczyło, aktualne wyniki badań. Samo skierowanie może nie wystarczyć. 1 0 ~Ja (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 21:32 Czyli pomimo skierowania lekarz może odmówić cc? 0 0 ~Ona (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 21:53 Może, np poprosić specjalistę neurologa o badanie pacjentki i kwalifikację do porodu siłami natury lub cc. Na skierowaniach tez często jest napisane wskazane ukończenie ciąży cięciem cesarskim a nie bezwzględne przeciwwskazanie do porodu siłami natury bo tych bezwzględnych przeciwwskazań nie ma za dużo ... 0 0 ~Mama (2 lata temu) 13 sierpnia 2019 o 08:41 Tak, może. O zasadności cc zawsze decyduje lekarz sali porodowej. 1 0 ~io (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 21:51 A na kiedy masz termin i gdzie chcesz rodzić? 0 0 ~Dora (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 22:16 Pewnie nic odkrywczego nie napiszę. Jestem mega cykorem i strach przed porodem był tak ogromny ze bałam sie zachodzić w ciąże. Miałam dwa porody sn (8 lat przerwy). Boli jak cholera ale los był łaskawy i oba porody trwały ok 1,5h. Pomimo bólu i tak bardzo nie chciałam cesarki. Przeraza mnie to i świadomie nigdy bym sie nie zdecydowala ani przed ani teraz. Po pierwszym porodzie szwy mnie ciągnęly i bylo to mocno dokuczliwe. Ok tydzień, po drugim juz po 2h czulam sie jakbym nie rodziła. W ogóle szwów nie czułam. Ale chciałbym pocieszyć te przyszle mamy, ktore decydują się na cc - leżala ze mną dziewczyna. Pierwsza cc i ona przysiegam! juz na drugi dzien siedziała na łózku po turecku. Nic nie narzekała i czuła sie swietnie. Nie moglam uwierzyc ze po takim cięciu mozna tak sprawnie funkcjonowac. Dla porownania - druga mama ktora z nami leżała po sn, pękła i jeszcze od silnego parcia miała straszne hemoroidy. Cierpiała okropnie :( Patrząc na nie obie, trudno było uwierzyć ze jedna po sn a druga po cc. Nie ma więc reguły. Niby zawsze to wiedziałam i taki banał ale nie przypuszczalabym ze moze byc aż tak skrajnie różnie. 2 2 ~Iga (2 lata temu) 12 sierpnia 2019 o 23:22 Ja gdybym mogla wybierac wolalabym sn, ale niestety przytrafila mi sie cc. Jednak jest to operacja, przecinane sa powloki brzuszne i macica. Przy kolejnej ciazy tez nie jest za kolorowo, bo sa zrosty, szew moze sie rozejsc, macica peknac itp. Nie chce tutaj nikogo straszyc, ale warto to miec na uwadze. Kazdy porod jest inny i kazda kobieta ma rozny prog bolu. O ile samego cc nie wspominam zle, to pierwsze doby po operacji byly "wyzwaniem". Trzeba bylo zajac sie dzieckiem, a mialam problemy ze wstaniem z lozka, chodzilam zgieta w pol bo szew ciagnal, laktacja tez na poczatku szfankowala. Do tego nie mozna dzwigac i uwazac na rane, zwykle kochniecie czy kaszlniecie powodowalo okropny bol. 2 1 (2 lata temu) 13 sierpnia 2019 o 09:57 Jeden i drugi typ porodu ma swoje wady i zalety i wbrew temu co sądzą niektóry cc nie jest takie proste i bezbolesne. Sama jedyną możliwość jaką mam to właśnie cc (problemy zdrowotne i specyficzna budowa kości sprawia, że sn nie wchodzi w grę). 1 1 ~kamilla36 (1 rok temu) 27 lutego 2021 o 22:46 Jestem zdania, że jeśli nie ma wskazań lekarza na CC, lepiej rodzić SN. W każdym przypadku będzie trzeba odpowiednio o siebie dbać a odkażający Octenisept stanie się naszym podstawowym preparatem pielęgnacyjnym. Dzięki niemu rany będą goić się szybciej i na pewno zminimalizujemy wystąpienie zakażenia. 3 1 ~megg (1 rok temu) 26 kwietnia 2021 o 22:50 Każdej kobiecie która boi się porodu i bólu polecam kursy porodu w autohipnozie. Totalnie zmieniają sposób odbierania swojego ciała i prowadzenia własnego porodu. Ja korzystałam z Błękitnego porodu - wiem, że są też inne, Cud Narodzin i jeszcze jakiś jeden. 0 4 do góry
AUTORWIADOMOŚĆ [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:12 Jak to jest u Was? Ja jestem całym sercem za naturalnym, a cesarka tylko przy wskazaniach medycznych. Karolina86, Barbie24 lubią tę wiadomość Autorytet Postów: 1629 797 Wysłany: 19 lutego 2013, 20:14 Cesarka. Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi Staramy sie o kolejnego... [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:21 Naturalny Suzy Lee lubi tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:21 A czemu cesarka Anette? Wiadomość wyedytowana przez autora 19 lutego 2013, 20:21 Agnieszka Autorytet Postów: 703 550 Wysłany: 19 lutego 2013, 20:24 Naturalny chociaz cesarka tez chodziła mi po głowie, jednak położne i mój lekarz mówią, że naturalny jest lepszy zarówno dla mnie jak i dla dziecka, chociaż coraz bardziej się boję... Aniołki 8tc [*] kochamy, tęsknimy, pamiętamy. DzejKej Autorytet Postów: 1443 1229 Wysłany: 19 lutego 2013, 20:35 Naturalny i bez znieczulenia. Po cesarce za dlugo dochodzi sie do siebie. No i blizna na brzuchu... A wiec cesarka tylko z koniecznosci. Pokahontaz lubi tę wiadomość anilorak Autorytet Postów: 2792 3075 Wysłany: 19 lutego 2013, 20:39 X Wiadomość wyedytowana przez autora 21 września 2015, 09:08 [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:51 Po naturalnym jest TAAAKAAA duma, że przez to przeszłaś, że nie da się tego opisać. Oczywiście pomyślałam, że trzeba być stukniętym, żeby chcieć drugie dziecko (bez zneiczulenia miałam), ale jak widać... przeszło mi bardzo szybko Natura dokładnie przemyslała cały ten proceder. Na przykład dziecko przeciskając się przez kanał rodny, oczyszcza drogi oddechowe (wyciskana jest z nich wyżej wydzielina) oraz pobudzane sa jelita do pracy, poród naturalny to inicjacja, jakby program uruchamiający wszystkie uśpione funkcje u dziecka, u kobiety zreszta też (np. karmienie)... DzejKej, Lillenka, An, monalisa, Bergo, dba, zuzina, Elvie lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 19 lutego 2013, 20:59 Ja uważam, że cesarka na życzenie powinna być zabroniona albo przynajmniej każda matka powinna zostać wcześniej poinformowana o wszystkich skutkach takiej decyzji. To jest jednak poważna operacja obarczona ryzykiem. Niedawno przeczytałam sporo na ten temat i teraz jestem ortodoksem A niezdecydowanym polecam fragment książki Gaskin o porodzie, który pozwoliłam sobie zeskanować i z Wami się nim podzielić, bo to bardzo pouczające. Cesarka na życzenie Cesarka na życzenie cz. 2 Cesarka na życzenie cz. 3 Po kliknięciu, zdjęcie otworzy się w oryginanym rozmiarze. Suzy Lee, Miriam lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 06:53 Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lutego 2014, 09:37 monia Autorytet Postów: 831 618 Wysłany: 20 lutego 2013, 07:39 Naturalny razem Chyba że Antoś nie będzie współpracował monalisa lubi tę wiadomość agga84aa Autorytet Postów: 4575 3366 Wysłany: 20 lutego 2013, 07:44 Ja nie jestem specjalnie przeciwniczką cesarek, może dlatego, że w moim środowisku, każda kobieta, która miała cesarkę, była z niej zadowolona i nie miała żadnych powikłań, a i z dzieckiem było wszystko w porządku. Natomiast o porodach naturalnych trochę się nasłuchałam...Zresztą mam przypadek bliskiej mi osoby, która po porodzie naturalnym leżała 2 tygodnie plackiem, przeszła dwie operacje z przetaczaniem krwi.... Wiadomo, nie ma reguły - zarówno przy porodzie naturalnym jak i przy cesarce wszystko może pójść nie tak. zastanawia mnie tylko jedno - większość celebrytów i krewnych ginekologów, ma cesarki;) martyna1989, dojrzała, Szczęśliwa_Mama lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 08:14 Wiadomo, ze po cesarce dziecko jest przewaznie zdrowe i mama tez, nie rodzá sie krzywe, jednak pomija sie przy tym wiele procesów, ktore przwidziala natura, a ze jestesmy jej dzielem... Poza tym sa zupelnie inne emocje jak polozysz sie na stole i wyjma z ciebie dziecko, a jesli rodzisz sama - to jest cos magicznego, przychodzi mi do glowy tylko slowo inicjacja, bardzo wazny, magiczny proces i jak juz jest po wszystkim, jak mama przejdzie przez to doswiazcenie, w mame wstepuje jakby nowa sila charakteru. To jak po zakonczeniu niezwyklej przygody, czujesz sie bogatsza, pelniejsza, silniejsza Szkoda sie tego pozbawiac. Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2013, 08:15 Izcia lubi tę wiadomość Anka-Skakanka Przyjaciółka Postów: 68 82 Wysłany: 20 lutego 2013, 08:55 Ja miałam planowe cc i sobie chwalę. U nie zdecydowały wskazania okulistyczne. Zabieg trwał 20 minut, mąż był cały czas przy mnie, dziecko od razu połozyli mi na piersi, apozniej tylko zabrali na pomiary,badania itp. Karmiłam od razu, po 4 dniach wyszłam do domu niosąc dziecko na rękach do samochodu, więc fizycznie szybko doszłam do siebie. Osobiscie nie chciałabym rodzic naturalnie i podziwiam kobiety, które tak urodziły. Lissa, Bergo, KUNIAK, MonikaDM, madamama, Violetta, malwa_wlkp, Szczęśliwa_Mama lubią tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 09:04 Naczytałam się waszych odpowiedzi i choć nie przychodziła mi do głowy w ogóle cesarka to teraz zaczęłam teraz myśleć "dlaczego nie". Szczególnie po wypowiedzi Anka-Skakanka. Osobiście boję się i będę się bać porodu naturalnego z względu też na to, że podczas porodu, gdy moja mama rodziła mnie owinęła się się pępowina na szyi i lekarze cudem wyciągnęli mnie żywą nacinając moją mame. Chyba głębiej pomyślę o tej cesarce, bo blizna blizną ale na pewno jest większa szansa na NIE uszkodzenie maleństwa. [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 09:15 Sla, ja rodziłam córkę dwukrotnie owiniętą pępowiną i położne sobie z tym poradziły choć widmo CC tez było bliskie. Porod wspominam dobrze a tak sie rodzi wiele dzieciaków, to żadna patologia Kiedyś standardowo nacinano krocze, mnie nawet nie nacięto. Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2013, 09:20 Agnieszka Autorytet Postów: 703 550 Wysłany: 20 lutego 2013, 09:24 Suzy Lee wrote: Wiadomo, ze po cesarce dziecko jest przewaznie zdrowe i mama tez, nie rodzá sie krzywe, jednak pomija sie przy tym wiele procesów, ktore przwidziala natura, a ze jestesmy jej dzielem... Poza tym sa zupelnie inne emocje jak polozysz sie na stole i wyjma z ciebie dziecko, a jesli rodzisz sama - to jest cos magicznego, przychodzi mi do glowy tylko slowo inicjacja, bardzo wazny, magiczny proces i jak juz jest po wszystkim, jak mama przejdzie przez to doswiazcenie, w mame wstepuje jakby nowa sila charakteru. To jak po zakonczeniu niezwyklej przygody, czujesz sie bogatsza, pelniejsza, silniejsza Szkoda sie tego pozbawiac. Owszem dla kobiety, która miała stosunkowo lekki poród, może i jest to magiczna chwila, ale większość kobiet które rodziły naturalnie magiczną chwila określają tylko moment, kiedy po raz pierwszy zobaczyły i przytuliły swoje dziecko, o reszcie tego całego procederu, już się tak cudownie nie wypowiadają... są kobiety, które swój poród naturalny z chęcią by zapomniały, szczególnie gdy miał on wpływ na ich późniejsze funkcjonowanie i uważam, że namawianie kogokolwiek do porodu naturalnego, kiedy ta osoba nie czuje się na siłach, żeby przez ten proces przejść jest bezsensem, bo nie ma co tu czarować pięknymi słówkami, jakie to cudowne przeżycie, gdyż dla mnie rodzenie od kilku do kilkunastu godzin przy akompaniamencie skurczów i bólu z magią ma niewiele wspólnego Izabela, Lissa, Bergo, KUNIAK, iluzja, Kasiczorek, MotylekKira, Falon, Asia_30, Sunflower, Violetta, Snow White lubią tę wiadomość Aniołki 8tc [*] kochamy, tęsknimy, pamiętamy. DzejKej Autorytet Postów: 1443 1229 Wysłany: 20 lutego 2013, 09:29 Sla, "jest większa szansa na NIE uszkodzenie maleństwa" - to niestety nie prawda. Dobry lekarz umie poprowadzic porod naturalny, a zły moze spieprzyc kazdy porod. Moja kuzynka na pamiatke cesarki ma lekko opuznione w rozwoju dziecko - lekarz dał ciała i dziecko było podczas porodu niedotlenione. Ja jestem straszna fanka porodu naturalnego. Co do bolu to wszystkie moje kolezanki, ktore rodzily mowily, ze niczego sie tak szybko nie zapomina jak bolu. Jedna tuz po urodzeniu pierwszgo dziecka powiedziala "nigdy wiecej". Ostatnio urodziła trzecie Moze to nie jest przyjemna sprawa, ale nie jest az tak strasznie Dodam jeszcze, ze 2 porody byly bez znieczulenia, bo sie tak panicznie bała jak ja. Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2013, 09:33 [konto usunięte] Wysłany: 20 lutego 2013, 09:39 Dziewczyny, to jest właśnie porod. Nie ma i nie bedzie idealnej metody radzenia sobie z bólem porodowym bo to jest fizjologia a przy tym co naturalne natura zawsze wygra z człowiekiem. Ja nie rozumiem podejścia, ze ktoś zachodzi w ciąże bo bardzo chce mieć dziecko a potem robi wszystko zeby go nie urodzić i chce zeby go po prostu wyciągnięto z brzucha. Jak sie powiedziało A to trzeba powiedzieć B a cesarka to nie jest po prostu inny sposób porodu tylko bardzo poważna operacja obarczona trzykrotnie wyzszym ryzykiem śmierci matki i dziecka od porodu naturalnego. Przy cc której przecinana jest macica i powłoki brzuszne, robią sie blizny, zrosty a potem są czesto problemy w kolejnych ciazach. Pomijam fakt, ze dla własnej wygody taka matka chce zeby dziecko od swoich pierwszych chwil doświadczylo traumy w postaci nagłego wyciągnięcia z macicy do nieprzyjazdnego szpitalnego otoczenia, bo tego tez nie rozumiem... To tez jest udokumentowane i znaleziono różnice miedzy rozwojem dzieci po sn a po CC. Głownie takie dzieci chodzą potem na terapie integracji sensorycznej i trzeba je odwrazliwiac bo nie miały kontaktu z kanałem rodnym. Co innego CC ze wskazań ale z własnej woli? Dlaczego? DzejKej, Suzy Lee, mama_z_groszkiem, ania4, Pchelkaa, Est, natalia000 lubią tę wiadomość Anka-Skakanka Przyjaciółka Postów: 68 82 Wysłany: 20 lutego 2013, 09:46 jesli chodzi o bliznę to ja mam prawie niewidoczna cienka kreseczkę bardzo nisko. CC miałam metoda Cohena, CYTUJĘ "To jedna z technik chirurgicznych dotyczących sposobu otwierania powłok jamy brzusznej. Skóra jest nacinana poprzecznie nad spojeniem łonowym. Przy otwieraniu kolejnych warstw powłok lekarz posługuje się w większym stopniu palcami niż nożem i nożyczkami, jak to jest przy innych technikach. W tej metodzie nie zszywa się otrzewnej ani mięśni brzucha, a więc jest mniej szwów i krótszy czas operacji" Ja bardzo szybko doszłam do siebie, po 8 godzinach od cc kazali wstac i wziąc prysznic i zaczynać chodzic. CC było planowane na konkretny dzien, nie byłam wymeczona bólami porodowymi, psychicznie nastawiona na zabieg. Gorzej cc znoszą dziewczyny po kilkunastu godzinach cięzkiego porodu. Izabela, Lissa, Bergo, Martika87, Falon lubią tę wiadomość
poród naturalny po cesarce forum